pobudzanie roślin domowych na wiosnę
przycinanie – tego na pewno będą potrzebować pnącza jak epipremnum czy filodendron pnący. Warto też pozbyć się suchych liści, gałązek, pozostałości po przekwitniętych kwiatach, trzeba usunąć wszelkie martwe liście na powierzchni ziemi i przyciąć wydłużone pędy, te o malutkich czy zdeformowanych liściach lub kompletnie ich pozbawionych. Rośliny przycięte teraz raz-dwa odbiją ze zdwojoną siłą. Warto też rozsadzić czy podzielić rośliny rosnące w kępie.
rozmnażanie – przez podział, z pędów, z liścia i na wiele innych sposobów. Można do tego wykorzystać wcześniej podcięte części roślin, które łatwo się ukorzeniają w wodzie, szczególnie w takiej z dodatkiem nawozu lub węgla (może być taki w kapsułkach). Niektóre rośliny jak np. zielistki czy pilea, wytwarzają nowe rośliny, wypuszczając je z „matki”. Te większe i ładnie wyrośnięte sadzonki, warto odciąć w porę, by nie zabierały za dużo siły roślinom matecznym. A do tego, pojedynczo posadzone do doniczki, szybciej się rozwiną.
przesadzanie – można się za nie zabierać! Jednak nie wszystkie rośliny tego potrzebują. Szczególnie kaktusy, sukulenty, fikusy, zamiokulkasy czy agapanty, które lubią ścisk w doniczce. Jeżeli korzenie są widoczne na powierzchni ziemi, wychodzą przez dziurę w donicy, ziemia jest złej jakości lub roślina się przewraca, to znak, że warto ją przesadzić. Jeżeli nie przesadzamy, to warto usunąć wierzchnią warstwę ziemi i dosypać świeżej.
nawożenie – koniec zimy to dobry czas, by pobudzić rośliny doniczkowe do nowego sezonu! Większość z nich potrzebuje nawozu azotowego, zwanego „do roślin domowych/zielonych/doniczkowych”. Na każdym nawozie znajdziemy informację na temat zawartości i stosunku NPK (azot, fosfor, potas). Podpowiada nam to, ile danych pierwiastków znajduje się w butelce. Fosfor wspomaga wzrost korzeni, a potas w zawiązywaniu się kwiatów i owoców – czyli jest potrzebny roślinom kwitnącym jak skrzydłokwiat, anturium czy oleandrom. A azot to po prostu główny budulec liści.
oczyszczanie – choć rośliny nie przepadają za laniem ich po liściach wodą z kranu, mocno zakurzone okazy można potraktować prysznicem. Inna metoda to przetarcie liści papierowy ręcznik czy świeżą ściereczkę do naczyń za pomocą lekko ciepłej wody. Nie nabłyszczaj liści, bo to zatyka im pory i wygląda dość sztucznie. Zadbaj o wysoką wilgotność cały rok – ustawiaj butelki czy miski z wodą w pobliżu roślin, wsyp keramzyt do podstawki donicy i zalej go wodą, spryskuj (ale bardziej korzenie powietrze – monstera – i łodygi, niż same liście), używaj nawilżaczy ceramicznych do doniczek lub zainwestuj w elektryczny nawilżacz powietrza.
leczenie i ochrona – wiele roślin nieźle odchorowało zimowy brak słońca, suche powietrze i wywołane tym ataki różnych stworzeń. Gdy nowych lokatorów jest mało, tworzę miksturę – pół litra wody, 2 łyżki octu jabłkowego i łyżka cukru, a następnie opryskuję tym roślinę. Po dwóch dniach zmywam. Jeżeli jednak to nic nie daje, kupuję ekologiczne środki na bazie ekstraktu z czosnku lub w przypadku przędziorków – dobroczynki. Są to żarłoczne roztocza, które zjadają przędziorki. Pamiętaj jednak, że jeżeli roślina jest w złej kondycji – bez nawozu, ma za mało światła, za niską wilgotność w ziemi i powietrzu – zaraz znów padnie ofiarą żarłocznych stworów.
światło – jeżeli rośliny są wydłużone, wiotkie, straciły swój kolor, to znaczy, że brakuje im słońca! Ustaw je jak najbliżej okna lub zaopatrz się w specjalne żarówki LED do oświetlania roślin, które emitują niebieskie i czerwone światło. Krótka kąpiel słoneczna przyda się nawet tym roślinom, które nie potrzebują dużo światła.
Sprawdź też, jak zadbać o rośliny domowe zimą lub co zrobić z cebulkami kwiatów, które na wiosnę pokazują się w sklepach. I sprawdź, czy rośliny na pewno oczyszczają powietrze.